Wesele bez procentów? Czy to może się udać?

- Moja córka jest abstynentką, nigdy nie piła alkoholu, nawet okazjonalnie. Taki ma styl życia. Jej narzeczony ma swoje powody, bo w jego domu alkohol był źródłem problemów. Oboje zdecydowali, że chcą wesele bez alkoholu. Osobiście lubię wypić lampkę wina na imprezach, żeby poczuć się swobodniej, ale absolutnie szanuję wybór młodych. Chcę, by córka była szczęśliwa i wspieram ją w tym. Młodzi w trakcie zapraszania poinformowali gości, że nie będzie alkoholu na ich weselu, a zamiast tego zapewnią rozrywkę z wodzirejem. Byłam już na tego typu weselu bezalkoholowym i świetnie się bawiłam.

Reakcje owszem, były mieszane – niektórzy chwalili pomysł, ale niektórzy nawet odmówili udziału. Alkohol to temat delikatny – jedni bawią się lepiej po drinku, inni mogą przesadzić i zepsuć atmosferę, czego moja córka najbardziej się obawia.

- Zdarza się słyszeć, że para młoda powinna zapewnić wszystko, co pozwoli gościom dobrze się bawić - mówi mama innej panny młodej - tak jak ma to miejsce w przypadku oferowania dań wege osobom nie jedzącym mięsa, tak w przypadku alkoholu – każdy powinien mieć wybór... Oczywiście można też iść na kompromis oferując alkohole niskoprocentowe, np. piwo.

Tu przytoczymy przykłady z artykułu ,,Młodzi zorganizowali bezalkoholowe wesele. Krewni pytali, gdzie wódeczka?", który znaleźliśmy na stronie WP

,,Byłam na takim weselu i część gości nie pojawiła się z powodu braku alkoholu i jawnie powiedziała o tym młodym. Część po prostu odmówiła, nie podając powodu, ale wydaje mi się, że to oczywiste, że poszło o procenty. Wiele osób z rodziny przyszło tylko dlatego, że tak wypadało, ale było po nich widać, że nie bawią się dobrze – opowiada nam 30-latka z Opola.

- Większość z obecnych gości głośno wyrażało swój sprzeciw wobec decyzji młodych. Pojawiały się komentarze typu "no ale gdzie jest wódeczka?". Wesele skończyło się po 3 godzinach. Zjedliśmy obiad, był tort i trochę tańców i goście się rozeszli. Największa klapa weselna, jaką widziałam – dodaje kobieta.

Podobne wspomnienia o bezalkoholowym weselu ma 23-letnia Dominika. – Byłam na weselu bez alkoholu i muszę przyznać, że to niewypał. Goście zamiast bawić się na sali, wychodzili cały czas na parking do samochodów, w których mieli wódkę – mówi nam kobieta.

- Większość osób jak już wyszła, to wolała strzelić sobie podwójną porcję wódki. A wiadomo, jak na ludzi działa za szybko wypity alkohol. Po kilku godzinach goście byli bardziej pijani, niż gdyby pili normalnie przy stołach. I po co to było? Chyba parze młodej zależało głównie na tym, żeby pijani krewni nie robili im obciachu. A skończyło się gorzej, niż to zwykle bywa – tłumaczy Dominika, której zdaniem wesele bez alkoholu jest jak ślub bez pary młodej.”

Dotarliśmy również do różnych opinii przy pomocy jednej ze ślubnych grup na Facebooku – w większości komentarze były następujące: że wesele bez alkoholu to jak ślub bez wesela, ktoś inny skomentował, że nie poleca, bo kilka osób piło ukradkiem, inne się obraziły,  że się nie napiły, a pozostali byli źli na tych co się napili…

Inna osoba skomentowała, że wszystko zależy od rodziny. Niestety, w naszym kraju głęboko zakorzeniona jest kultura picia alkoholu, a jej brak bywa postrzegany negatywnie. Nawet wesele, na którym serwowane są jedynie wino i piwo, może być odbierane jako odstępstwo od tradycji, niemalże jako "atak" na narodowe wartości.

Po przeczytaniu komentarzy typu:  „goście będą bardzo niezadowoleni”, „wszyscy, absolutnie wszyscy, wychodzili do bagażników pić alkohol”, „goście wam odmówią”, ktoś wysnuł następujący wniosek, że większość tego narodu powinna być już dawno na odwykach!...

Ale i dotarliśmy do komentarzy, gdzie jednak można się dobrze bawić na weselu bez procentów:

● Ktoś napisał, że dzięki wspólnym zabawom, grom towarzyskim, planszówkom i pysznemu jedzeniu wszyscy goście byli zachwyceni.

● Jeszcze inny, że było naprawdę świetnie, głównie dzięki doskonałemu prowadzącemu. Od samego początku było mnóstwo zabaw, co sprawiło, że całość przebiegła znakomicie.

● Ktoś inny skomentował, że impreza była super, ekipa była niepijąca i dlatego ludzie dobrze się ze sobą bawili.

● Jeszcze inna osoba napisała, że była na takim weselu dwa razy, na obu dobrze się bawiła – na jednej imprezie niestety goście faktycznie mieli swoje alkoholowe zapasy, na drugim weselu chyba każdy uszanował decyzję młodych i nie było widać, by procenty przemycano, więc… zależy wszystko jak zawsze od ludzi!