Pewnie mieliście już okazję spotkać się z tym obcym określeniem? POLTERABEND
Słowo pochodzi z języka niemieckiego: polter – hałas, abend – wieczór).
Jest to tradycja polegająca na tłuczeniu szkła i porcelany przed domem panny młodej na dzień przed ślubem. Zwyczaj ten, mimo upływu lat, wciąż jest kultywowany, zwłaszcza na Kaszubach, Kociewiu, Żuławach Wiślanych, w Czeczewie, a także na Górnym Śląsku, Ziemi Chełmińskiej, Kujawach oraz w regionie Poznańskim – zarówno na wsi, jak i w miastach.
Choć dziś jest popularny w Polsce, tradycja ta ma swoje korzenie w niemieckojęzycznych obrzędach weselnych. W przeddzień ślubu, zazwyczaj w piątkowy wieczór, przed domem panny młodej gromadzą się – bez potrzeby wcześniejszego zapraszania – rodzina, przyjaciele, znajomi i sąsiedzi, którzy nie są zaproszeni na samą uroczystość weselną. Tłuką oni porcelanę, stare talerze, kubki, umywalki i butelki przed drzwiami wejściowymi, na progu domu lub na specjalnie przygotowanym kamieniu.
Na Śląsku, w przeciwieństwie do Wielkopolski, nie rozbija się naczyń szklanych typu słoiki, butelki, ponieważ uważa się, że przynosi to pecha. Panna młoda ma za zadanie posprzątać rozbitą porcelanę/ceramikę podczas gdy pan młody częstuje gości wódką - czasem role się odwracają. Zazwyczaj przygotowywane jest także jedzenie, często w formie szwedzkiego stołu. Przyszłym małżonkom składane są życzenia, a czasem przygrywa muzyka, co sprawia, że spotkanie przeciąga się do późnych godzin nocnych.

Szczęścia !
Typową cechą tego wydarzenia jest stała zmiana gości – jedni przychodzą, inni odchodzą, co nadaje spotkaniu wyjątkowego charakteru, nooo i zasada jest jedna - dobrze się bawić i życzyć wszystkiego najlepszego przyszłym małżonkom.
Co oznacza?
Wierzono, że im więcej gości i więcej potłuczonego szkła, tym większe szczęście czeka nowożeńców, a hałas ma na celu odstraszenie złych duchów.
Nie jest niczym niezwykłym, gdy odłamki szkła zostaną ponownie rozrzucone lub gdy pojawia się niespodziewany gość z dużą ilością porcelany gotowy, by dorzucić swoje... do hałasu.

Czy zaproszenie jest konieczne?
Nie jest uważane za brak kultury, aby przyjść na polter bez zapowiedzi. Przeciwnie – im więcej gości się pojawi niespodziewanie, tym lepiej świadczy to o relacjach młodej pary z sąsiadami, znajomymi i rodziną. Ten wieczór charakteryzuje się spontanicznością i bezpośrednim podejściem.
Jedna z przyszłych panien młodych zapytana o polter mówi, że goście, którzy byli również zaproszeni na ślub i wesele, otrzymali powiadomienie o wydarzeniu poprzez SMS lub wiadomość na Facebooku, gdzie podano też konkretny przedział czasowy, w którym należy się zjawić, więc każdy wiedział, do której najpóźniej potrwa polter.
Jak mówi przyszły pan młody: ,,Sami goście pilnowali tego, by nie przedłużać zbytnio tego hałaśliwego spotkania, bo chcieli się wyspać przed uroczystością. Bardzo miło wspominamy to szalone, głośne spotkanie.”