Jesteście parą młodą, która ma problem z zapełnieniem minimalnej ilości miejsc na sali? Zbyt wiele osób z rodziny zrezygnowało z uczestnictwa w Waszym weselu? A Wy wciąż zadajecie sobie pytania: "Dlaczego nie powiadomili nas wcześniej? Znów chorzy? A może faktycznie chorzy? Obrazili się na nas? Co teraz zrobimy?! Miejsca w lokalu opłacone…"
Faktycznie, czasem powody odmów na tego typu imprezy mogą być błahe, a czasem poważne – ale fakt faktem młodzi za miejsca muszą zapłacić. Co zatem zrobić? Można zostawić puste krzesła, zaprosić kogoś z dalszych krewnych lub znajomych - ale co jeśli i ci nie dopiszą? To może... skorzystać z udziału gości weselnych na ostatnią chwilę?? O czym mowa? Już wyjaśniamy.
W mediach społecznościowych (np. na Facebooku), pojawiły się grupy dedykowane tego typu okazjom. Przyjrzeliśmy się im z bliska – jest tam wiele ogłoszeń zarówno od par młodych, jak i osób, które same proponują udział w takiej imprezie, bo uwielbiają się bawić na weselach.
Coraz więcej par decyduje się na nietypowe rozwiązanie związane z organizacją swoich wesel. Zjawisko to budzi różne reakcje, od entuzjazmu po zdziwienie, a czasem nawet krytykę.
Powyższe przykłady wypowiedzi znaleźliśmy w sieci, a konkretnie na portalu Trójmiasto
Z pewnością wielu z Was pomyśli ,,SZALEŃSTWO!”, ale oczywiście jest sporo argumentów i ZA i PRZECIW.
Zalety zapraszania obcych osób na wesele:
1. Potencjalne korzyści finansowe z tytułu zwrotu za tzw. ,,talerzyk" - te kwestie najczęściej są ustalane indywidualnie.
2. Uzupełnienie listy gości: gdy część zaproszonych osób odmawia udziału, zaproszenie nieznajomych pozwala zapełnić wolne miejsca, co pomaga stworzyć atmosferę pełnego wesela. Przy takim rozwiązaniu zarówno zdjęcia, jak i film z uroczystości wyglądają efektownie.
3. Świeża energia i ciekawe rozmowy: nowi goście mogą wnieść do uroczystości świeżość, entuzjazm i otwartość, które mogą ożywić imprezę i sprawić, że będzie ona bardziej dynamiczna.
4. Zdobycie nowych znajomych: dzięki takiemu wydarzeniu może narodzić się przyszła znajomość, a nawet bliska przyjaźń. Samo życie nakreśli tu scenariusz. :)
5. Mniejszy stres dla pary młodej: wiedząc, że nie muszą martwić się o braki w liczbie gości, para młoda może skupić się na cieszeniu się swoim dniem, zamiast na organizacyjnych problemach.
Wady zapraszania obcych osób na wesele:
1. Brak finansowej rekompensaty: obcy goście często są zapraszani bez wymogu przynoszenia prezentów, stąd para młoda, nie powinna liczyć na zwrot kosztów za ,,talerzyk".
2.Brak bliskiej relacji: obecność nieznajomych może zakłócić intymną atmosferę, jakiej wiele par oczekuje na swoim weselu, ponieważ brakuje emocjonalnej więzi z takimi gośćmi.
3. Ryzyko nieprzewidzianych sytuacji: nieznajomość obcych zaproszonych gości i trudność przewidywania ich zachowania może prowadzić do sytuacji trudnych do opanowania...
4. Mniejsze poczucie bezpieczeństwa: dla niektórych par wprowadzenie obcych ludzi na tak osobistą uroczystość może wywołać uczucie dyskomfortu i niepokoju o bezpieczeństwo swoje oraz swoich bliskich.
5. Potencjalny brak zaangażowania: obcy goście mogą nie być tak zaangażowani w uroczystość jak rodzina i przyjaciele, co może wpłynąć na atmosferę zabawy i interakcje na weselu.
6. Niezręczność: dla niektórych gości, zwłaszcza starszych lub konserwatywnych, obecność nieznajomych na weselu może być niezrozumiała i wywołać uczucie niezręczności czy dezaprobaty.
Nie mam osoby towarzyszącej na wesele… Sam/sama nie pójdę…
Grupy z gośćmi weselnymi na ostatni moment mogą mieć również inne zastosowanie. Użytkownicy często wykorzystują je do poszukiwania partnera lub partnerki na wesele. Życie pisze różne scenariusze, a dla wielu osób pójście na wesele w pojedynkę nie jest zbyt atrakcyjne. Dlatego coraz częściej szukają towarzystwa wśród nieznajomych, co stało się powszechną praktyką. Zazwyczaj odbywa się to poprzez aplikacje randkowe lub serwisy z ogłoszeniami towarzyskimi, gdzie użytkownik zamieszcza krótki opis siebie oraz szczegóły dotyczące miejsca i daty wesela. Poszukiwanie partnera lub partnerki na wesele przez taką grupę może być dobrym rozwiązaniem. W ten sposób można znaleźć osobę, z którą spędzi się wesele w miłej atmosferze, bez obaw o to, że będzie ona oczekiwać czegoś więcej (jak na zwykłych portalach randkowych).
Czy obcy goście z Internetu płacą za siebie?
Opinie na temat tego, czy "goście last minute" powinni przynosić prezenty lub pieniądze, są podzielone. Niektórzy uważają, że ich obecność wystarczy. „Gdybym zapraszała kogoś w ostatniej chwili, nie oczekiwałabym prezentu, tylko tego, by dobrze się bawił i żeby jedzenie się nie zmarnowało” – napisała jedna z internautek. Podobnie myśli inna panna młoda, która przyznała, że zaprosiła kilka osób z takich grup na swoje wesele, bo zależało jej jedynie na zapełnieniu pustych miejsc. „Ta grupa nie powstała po to, by goście płacili za swoje miejsce, ale by nie marnować jedzenia, za które i tak już zapłaciliśmy. Kartka, butelka wina czy zdrapki w zupełności wystarczą” – dodała.
Dotarliśmy też to tego typu wypowiedzi, gdzie jedna z pań napisała, że gdyby była gościem last minute, nie wyobrażałaby sobie przyjścia na wesele z samymi kwiatami, winem czy drobną kwotą pieniędzy. Para Młoda pokryła koszty, więc nie chciałaby, aby musieli za nią płacić. Jeśli kogoś nie stać na tego typu imprezę, powinien po prostu nie przyjąć zaproszenia.
Aby uniknąć nieporozumień, niektóre pary w ogłoszeniach jasno informują o kosztach "talerzyka", dając gościom do zrozumienia, że miło by było, gdyby do koperty włożyli odpowiednią kwotę.
W takich grupach pojawiają się też ogłoszenia o poszukiwaniu świadków, uczestników wieczorów panieńskich, a swoje usługi oferują również początkujący DJ-e i fotografowie, którzy chcą zbudować portfolio.
A Wy co o tym wszystkim myślicie ?
